< powrót do listy
Witamina D - najważniejszy składnik diety

Witamina D - najważniejszy składnik diety

W XXI wieku wydawałoby się, że wiemy już wszystko o składnikach odżywczych zawartych w żywności. To nie do końca prawda, bo choćby witamina D ciągle pozostaje dla nas nie w pełni rozwiązaną zagadką. 
Jaki jest jej wpływ na organizm? Jest witaminą a może hormonem? Czy można przesadzić z jej spożyciem? Choć nie na wszystkie odpowiedzi znamy pytania, wiadomo jedno - warto zwrócić uwagę na dostarczanie odpowiednich ilości witaminy D. Produkty mleczne są jednym z raptem czterech żywieniowych źródeł tego składnika – podkreśla dietetyk Justyna Markowska.

Coś więcej niż witamina

W świecie naukowym coraz więcej pojawia się argumentów, że witamina D jest czymś więcej niż tylko składnikiem pokarmowym. Wielu badaczy skłania się do nazywania tego związku hormonem. Dlaczego?

Przede wszystkim, zgodnie z definicją, witaminy są substancjami niezbędnymi do prawidłowego rozwoju, których organizm nie wytwarza w odpowiednich ilościach. Tymczasem skórna synteza witaminy D jest jej głównym źródłem dla organizmu! Aż 90% tego związku może powstawać pod wpływem promieni słonecznych z cholesterolu. I tu pojawi się słowo klucz - „może”. 

Niestety, często tak się nie dzieje. Z kilku powodów. Coraz więcej czasu spędzamy w pomieszczeniach, uniemożliwiając słonecznym promieniom UV wnikanie w głąb skóry. A nawet jeśli już znajdujemy się na słońcu, to zwykle od stóp do głów, jesteśmy wysmarowani kremami, które mają chronić nas przed promieniowaniem… Przyczyną niskiej syntezy skórnej witaminy D jest też nasze miejsce zamieszkania. Polska, choć piękny to kraj, leży w takiej szerokości geograficznej, że w okresie od października do marca promieniowanie słoneczne jest zbyt słabe, aby organizm mógł wytworzyć odpowiednią ilość witaminy. 

Witamina otyłości?
Drugim powodem, który skłania naukowców do myślenia, że witamina D jest hormonem, jest jej bardzo silny związek z otyłością. Ludzie o niskim poziomie tej substancji we krwi częściej chorują na otyłość, 
a także cukrzycę typu II. Chociaż na razie nie wiadomo, co jest skutkiem, a co przyczyną tego stanu. 

Wiadomo za to, że niski poziom witaminy D wpływa na nastrój. Osoby z niedoborami częściej cierpią na depresję i charakteryzują się ogólnie złym samopoczuciem. 

Poza tym  ta witamina aktywuje w sposób pośredni lub bezpośredni ponad 200 różnych enzymów! Zatem ma wpływ niemal na każdą reakcję zachodzącą w ludzkim organizmie. Tym czasem według różnych szacunków na jej niedobory może cierpieć od 50-90% polskiej populacji!

Witamina dla starszych i młodszych

Witamina D jest szczególnie istotna dla małych dzieci, ponieważ jej niedobry wpływają na budowę tworzącego się układu kostnego i mogą doprowadzić do rozwoju krzywicy. 

Z kolei u dorosłych osób braki w spożyciu witaminy objawiają się zmniejszeniem gęstości kości, co prowadzi do osteoporozy. Bolesne złamania szyjki kości udowej to dla wielu osób starszych wyrok śmierci. 

Tym przykrym konsekwencjom można zapobiec. Wystarczy suplementować witaminę D przynajmniej 
w okresie do października do marca, a najlepiej przez cały rok, w ilości 400 IU, a także pamiętać 
o produktach, które stanowią naturalne źródło tego związku. 

Serowe 2 w 1

Ser żółty jest jednym z czterech żywieniowych źródeł witaminy D. Poza nim oraz innymi produktami mlecznymi ten składnik znaleźć można w rybach, olejach rybich oraz jajach i mięsie. Ser żółty wyróżnia się na tle pozostałych produktów, ponieważ stanowi „żywieniowe 2 w 1”.  Co to oznacza?

Jak wiadomo do wchłaniania witaminy D niezbędna jest frakcja tłuszczowa, a tej w serze żółtym nie brakuje. Poza tym sery są również źródłem wapnia - składnika, którego dostępność dla organizmu zwiększa witamina D. Zatem włączając do diety ser żółty otrzymujemy lepszą wchłanialność witaminy D i wapnia jednocześnie – podkreśla dietetyk Justyna Markowska.

Myślę, że nie ma dietetyka, który nie zgodziłby się ze mną, że obecnie jednym z największych problemów żywieniowych jest dostarczanie odpowiednich ilości witaminy D. W dobie nadmiaru produktów spożywczych, wciąż spożywamy za mało składnika, który ma kluczowe znaczenie dla funkcjonowania organizmu. 

mgr inż. Justyna Markowska
Dietetyk, psychodietetyk Absolwentka Technologii Żywności i Żywienia Człowieka  Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie o specjalizacji żywienie i dietetyka. Ukończyła również psychodietetykę na Uniwersytecie SWPS w Warszawie. Na co dzień pomaga w zmianie nawyków żywieniowych poprzez motywację i wsparcie swoich pacjentów.